NAUCZYCIELE POLECAJĄ
Pani Aldona Wołosz – kierownik świetlicy poleca …
Moją
ulubioną książką z dzieciństwa jest „Brzechwa dzieciom”. Należy ona do
kanonu lektur. Jest klasyką dziecięcej literatury polskiej.
Lubiłam
je czytać, gdy byłam uczennicą klasy pierwszej. Z sentymentem
wspominam wydanie książki z ilustracjami Jana Marcina Szancera.
Czytałam je moim dzieciom Ani i Pawłowi, a teraz często czytam je
mojej wnuczce – Julii. Wiele z nich znamy na pamięć. Razem bawimy się.
W
świecie wierszy Jana Brzechwy występują dzieci, zwierzęta i rośliny.
Utwory są wesołe, często mają zaskakujące zakończenie. Uczą i
wychowują. Chwalą dobre zachowanie.
Zachęcam
wszystkich uczniów klas pierwszych do czytania.
Pani Cecylia Łagutowska – pedagog poleca …
Lisa
to jedna z głównych bohaterek książki pt. „Dzieci z Bullerbyn”
napisanej przez Astrid Lindgren. Lisa ma dwóch braci, tak jak ja.
Razem z dziećmi, mieszkańcami małej wioski Bullerbyn, przeżywałam
zwykłe i niezwykłe przygody.
Jest
to ukochana książka mojego dzieciństwa, którą przeczytałam jednym
tchem to znaczy bardzo szybko.
Jeżeli
chcecie się dowiedzieć, czy chłopcy mają tajemnice przed
dziewczynkami, przeczytajcie „Dzieci z Bullerbyn”.
Uczniów
klas trzecich zapraszamy do biblioteki!
Pani
Iwona Zakrzewska – wychowawczyni klasy I g poleca …
Moją
ulubioną książką z dzieciństwa jest „Kubuś Puchatek” , napisana przez
A. A. Milne. Kubuś to mały, miły, pluszowy miś, zabawka Krzysia. Tak
bardzo spodobała mi się to imię, że do mojego syna Jakuba, zdrobniale
mówimy - Kubuś. W każdej klasie, w której uczyłam zawsze był co
najmniej jeden chłopiec o tym imieniu. Kubuś Puchatek znany jest na
całym świecie. Jest wiele różnych wersji przygód i filmów o misiu.
Jeżeli chcesz się dowiedzieć jaki kolor naprawdę miał miś, koniecznie
przeczytaj „Kubusia Puchatka”.
Uczniów
klas II i III zapraszamy do biblioteki!
Pan
dyrektor Ryszard Świderski poleca …
Kiedy
byłem małym chłopcem, mieszkałem z rodzicami, rodzeństwem i dziadkami.
Z dziadkiem grałem w karty - w „tysiąca”. Dzięki temu szybko nauczyłem
się liczyć. Rodzice, którzy byli nauczycielami, czytali mi książki.
Dlatego, gdy miałem 5 lat poszedłem do szkoły. W mojej pierwszej
klasie były tylko cztery osoby.
Jedną
z pierwszych książek, którą przeczytałem samodzielnie była „O psie,
który jeździł koleją” napisana przez Romana Pisarskiego. Bardzo
wzruszyła mnie prawdziwa historia dobrego psa Lampo, dlatego mój
pierwszy pies – kundelek, nosił jego imię, które w języku włoskim
znaczy błyskawica. Mój Lampo patrzył na mnie z przywiązaniem i
miłością. Rozumiałem go bez słów. Jeżeli chcecie dowiedzieć się o
bohaterskim czynie tego niezwykłego psa, koniecznie przeczytajcie
książkę!
Uczniów
klas trzecich zapraszamy do biblioteki!
Pani Marzena Tyszka poleca ...
Moją
ulubioną książką z dzieciństwa jest „Ania z Zielonego Wzgórza”
napisana przez Lucy Maud Montgomery.
Przygody
11-letniej, rudowłosej Ani wzruszają do łez i są powodem do śmiechu.
Jest to książka o spełnionych marzeniach, tęsknocie i czynieniu dobra.
„Kochany stary świecie, jesteś niewypowiedzianie piękny, że moje serce
wypełnia radość. Jak dobrze jest żyć.” – powiedziała Ania.
Jeżeli
chcecie dowiedzieć się co trzeba zrobić, żeby mieć zielone włosy,
przeczytajcie „Anię z Zielonego Wzgórza”.
Uczniów
klas piątych zapraszamy do biblioteki!
Pani wicedyrektor Aldona Wiśniewska poleca ….
Moja mama była nauczycielką. Kiedy miałam 6 lat poszłam
do klasy I A . Szybko nauczyłam się czytać i chętnie czytałam książki.
Moją ulubioną była „Czarna owieczka” Jana Grabowskiego, którą chcę Wam
polecić.
Do dziś pamiętam mądre słowa kochanych sióstr, bohaterek
książki, Zosi i Wisi. „Trzeba każdemu pozwolić być tym, czym jest!
(…) I kochać go takim, jakim jest!”
Uczniów klas pierwszych zapraszamy do biblioteki!
Pani Beata Bagińska poleca ...
Wśród utworów przeznaczonych dla dzieci
i młodzieży jest sporo książek o przyjaźni, lecz „Spotkanie nad
morzem” Jadwigi Korczakowskiej nie ma sobie równych.
To nie tylko powieść o przyjaźni, to
również wskazówki, jak sprawić, by uczucie to było silne i
bezinteresowne.
Podczas pewnych pochmurnych,
deszczowych wakacji nad morze wyjeżdża mała mieszkanka Torunia –
wiecznie niezadowolona i zgorzkniała – Danusia. Wyjazd wcale jej nie
cieszy, bo cóż to takiego morze? Jak mówi jej starszy kolega: „Wielka
woda i piach”.
I tak początkowo widzi je dziewczynka,
ale pewnego dnia spotyka na plaży inna dziewczynkę. jej zachowanie
dziwi ja i niepokoi. Nagle do Danusi dociera okrutna prawda – dziecko
znad morza jest niewidome! Danka staje się więc „oczami” Elizy. Jeśli
chcesz zobaczyć, jak przyjaźń zmienia człowieka, koniecznie sięgnij po
„Spotkanie nad morzem”.
|